Jesień bez szarlotki? To jak herbata bez łyżeczki – niby można, ale po co się męczyć? Kiedy nadchodzą chłodne miesiące, Internet zaczyna pachnieć cynamonem i jabłkami, a wśród przepisów króluje ona – szarlotka Ania Gotuje. Ten tradycyjny jabłecznik nie tylko smakuje tak, jakby babcia właśnie zeszła z nieba i postanowiła upiec coś pysznego, ale też wygląda tak dobrze, że Instagramy same się otwierają. Sprawdzamy, dlaczego ten przepis opanował kuchnie w całym kraju i dlaczego warto mieć go zawsze pod ręką – zaraz obok ulubionej kubki z herbatą.
Klasyczna szarlotka z duszą
Kiedy mówimy „szarlotka”, większość z nas widzi złociste ciasto, miękkie jabłka i aromatyczny cynamon. Ale szarlotka Ania Gotuje ma w sobie coś więcej – duszę. To receptura, która łączy pokolenia, przywołuje wspomnienia z dzieciństwa i smakuje najlepiej w towarzystwie ciepłego koca i filmu, który widziało się już dziesięć razy. Ciasto jest kruche, jabłka soczyste, a przyprawy wyważone tak, że nawet perfumerie by się nie powstydziły tego bukietu zapachowego.
Składniki, które każdy ma w domu (prawie)
Nie potrzebujesz laboratorium szefa kuchni, żeby przygotować ten jabłkowy skarb. Lista składników to czysta klasyka: mąka pszenna, cukier, jajka, masło, proszek do pieczenia, jabłka, cynamon i odrobina cukru wanilinowego. Jeśli nie masz któregoś w domu – to okazja, żeby poznać sąsiadów albo pierwszy raz od tygodnia odwiedzić osiedlowy sklepik. Jabłka najlepiej lekko kwaskowate – boskoop, szara reneta lub antonówka. Uwaga: jabłka muszą być polskie! Z zagranicznych też wyjdzie, ale wtedy to już bardziej „apple pie” niż jabłecznik jak od Ani.
Przepis krok po kroku (czyli jak nie zepsuć ideału)
1. Najpierw przygotuj kruche ciasto: mąkę, cukier, proszek do pieczenia i masło posiekaj razem na coś, co przypomina jadalny piasek. Dodaj jajka i zagnieć na jednolitą kulę. Podziel na dwie części – jedna trafi na spód, druga na wierzch ciasta. Schowaj do lodówki na minimum 30 minut (w tym czasie możesz przygotować sobie kawkę).
2. Obierz jabłka, zetrzyj je na dużych oczkach tarki lub pokrój w cienkie plasterki. Podsmaż na patelni z dodatkiem odrobiny cukru i cynamonu – aż zaczną pachnieć jak w bajce o jabłkach i księżniczkach.
3. Rozwałkuj pierwszą część ciasta i wyłóż nią dno blaszki. Na to połóż jabłka, a następnie przykryj drugą częścią ciasta – możesz ją zetrzeć na tarce, rozwałkować lub wycinać z niej serduszka. Artystyczna dowolność mile widziana!
4. Piecz w 180 stopniach Celsjusza przez około 45 minut. Po wystudzeniu obsyp cukrem pudrem – nie pożałujesz.
Dlaczego wszyscy pieką akurat tę szarlotkę?
Bo działa. Po prostu. I to za każdym razem. Szarlotka Ania Gotuje ma tę przewagę nad innymi przepisami, że nie wymaga doktoratu z cukiernictwa ani godzin w kuchni. Przepis można wykonać z dziećmi, z mężem (jeśli nie zje jabłek po drodze) lub nawet samodzielnie – z ulubioną playlistą i kieliszkiem wina u boku. Poza tym, to jedyne ciasto, które smakuje jeszcze lepiej następnego dnia – o ile przetrwa noc.
Triki i podpowiedzi dla ambitnych (i leniwych)
Jeśli czujesz w sobie ducha MasterChefa, możesz dodać do jabłek garść rodzynek, mielone migdały lub kapkę rumu. Dla leniuchów polecamy wersję „na szybko” – zamiast robić kruche ciasto samodzielnie, użyj gotowego z lodówki (piekarnie już nad tym popłakały, ale wybaczą). Możesz też dorzucić kruszonkę – bo w życiu ważna jest chrupkość.
Tradycyjna szarlotka to coś więcej niż tylko ciasto – to styl życia, zapach domu i dobry humor na talerzu. Przepis od Ani Gotuje nie bez powodu zdobywa serca (i brzuchy) Internetu. Łatwa, szybka i zawsze smaczna, może być twoim sekretnym asem w rękawie, kiedy wpadają goście albo po prostu masz dzień, w którym „coś by się zjadło, ale nie wiadomo co”. Szarlotka Ania Gotuje to klasyk, który nie przemija.